partie - Blog - PFS news

Przejdź do treści

Menu główne:

To nie boks - to polityka

PFS news
Opublikowany przez w Miasto ·
Tags: Pułtuskburmistrzpslwyborypartie
 
Godny pożałowania incydent z aresztowaniem burmistrzem Pułtuska, to nie boks - to wydarzenie o ściśle politycznym znaczeniu, pociągające za sobą publiczną odpowiedzialność, gdyż doszło do skandalu z udziałem instytucjonalnej postaci. Toteż w prostej konsekwencji pułtuskie PSL nie może uchylić się od politycznej odpowiedzialności spadającej na tę formację poprzez sprawę burmistrza Pułtuska. Mamy więc tutaj radykalne przeciwieństwo do boksu, w brutalnej bowiem walce świetny bokser na ringu może uchylić się od ciosu swego przeciwnika. W polityce jest zaś zgoła inaczej, poprzez przypadek pułtuskiego burmistrza lokalne ogniwo PSL inkasuje cios niezależnie od ewentualnych prób zastosowania gard, wyrafinowanych uników i lawirowania po ringu.  Odpowiedzialność wynika bowiem bezpośrednio z etyki politycznej obowiązującej również w lokalnej przestrzeni. Co więcej, do zainkasowania dotkliwego uderzenia dochodzi nie dlatego, że ktokolwiek miał złe intencje – a skądże, intencje nie mają przecież żadnej siły sprawczej – odpowiedzialność spada per se samo przez się, przez fakt tego wyjątkowego wydarzenia!!! Widzimy zatem, że sprawcza moc tkwiła w burmistrzu, zaaresztowanym przecież z przyczyn leżących po jego stronie, wyartykułowanych oficjalnie przez CBA, i tymczasem nic więcej nie ośmielamy się twierdzić. Postępowanie burmistrza powodujące widowiskową akcję służb specjalnych (niczym w dobrym filmie sensacyjnym), nie było skutkiem zbiorowego nakłaniania do czynu przez jakąś grupę Pułtuszczan. Czyn burmistrza było rezultatem jego wolnej woli w pełnej świadomości znaczenia tego aktu. Natomiast gdyby – teoretyzując – uczynił to pod presją zakulisowych sił zła, powinien bezzwłocznie w swym interesie doprowadzić do ich ujawnienia choćby w celu zredukowania swej domniemanej odpowiedzialności.
 
Podpadającej pod kryteria kultury politycznej „Sprawie Pułtuska”, opinia publiczna słusznie przyznała niedostateczną notę, bezdyskusyjnie obarczając PSL polityczną odpowiedzialnością. Nie będąc gołosłownymi przypominamy, że w toku kampanii wyborczej w 2014 roku, Krzysztofa Nuszkiewicza intensywnie promowało bowiem pułtuskie szefostwo tej partii (są potwierdzające materiały), co dowodzi, że rajd po godność burmistrza nie był jego sierocym wypadem po blask władzy, który zresztą szybciej zgasł, niż rozbłysnął. Marsz na ratusz przy dźwiękach muzyki pop był wyprawą PSL po łupy w postaci stanowisk przejętych po poprzednikach w strukturze organizacyjnej naszej gminy. To charakterystyczne przejawy drapieżnej pazerności wszystkich bez wyjątku partii politycznych, o czym już mówiliśmy i po raz kolejny zwracamy uwagę na to szkodliwe społecznie zjawisko.
 
Musimy zatem być czujni i nieufni, ponieważ podczas listopadowych wyborów ponownie zetkniemy się z próbami wyprowadzenia nas na manowce. Jest niemal pewne, że notoryczni wyjadacze partyjni wystąpią jednak jako „przebierańcy” pod „wzruszającymi” nazwami komitetów (czerpiący, np. z pojęć środowiska naturalnego), usiłujących czarować Pułtuszczan chytrą retoryką „ostatniej szansy”, minami dziecięcej niewinności, czy pozami dostojników.
 
Pułtuszczanie w porażającym epilogu tej kadencji mogą doznawać niesamowitej goryczy zwątpienia, gdyż rozprysły nadzieje na pozytywny zwrot po rozczarowaniach lichym widowiskiem z udziałem poprzednika. Nadspodziewanie żenujące doświadczenie ze stycznia wprawia wszystkich nas w niedowierzanie i dezorientację, lecz pozostajemy z przekonaniem, że w samorządowej historii Pułtuska pozostanie ono pierwszym i ostatnim. Właśnie dlatego miejmy płomyk nadziei, że z każdego bolesnego eksperymentu możemy zaczerpnąć życiowe udoskonalenia, mądrość chroniącą przed niebezpieczeństwami i pozorami dobra. Lecz roztropność podpowiada, że osamotniona nadzieja  nie wystarczy, chwyćmy więc sprawy w swoje ręce, łącząc ludzi dobrych intencji w jedną, solidarną siłę Pułtuska.

Sławomir Latek,
Pułtuskie Forum Samorządowe



Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego